9-dniowy wyjazd na Ukrainę "Huculskie Alpy"

Czarnohora

Wybieramy się tam, gdzie (choć to nadal Beskidy) głowa wędrowca nieco wystaje ponad krzaki i można pozachwycać się widokiem.

W pasma mało jeszcze zadeptane, chyba że kopytami huculskich podopiecznych. Zobaczymy, jak daleko kiedyś sięgała Polska, gdzie w Czarnohorze można spotkać białego słonia, i czy jezioro Niesamowite na prawdę jest takie niesamowite.

Nasza filozofia jest taka, że jak idziemy, to idziemy, a jak leżymy, to leżymy. Z konsekwencją i należytą intensywnością. Marudy niech zostaną w domu!

Czytaj więcej...

10-dniowy wyjazd do Bułgarii "Góry pełne wody"

riła jeziora

Wygląda na to, że spotkania z wodą nie uda nam się uniknąć (zresztą, kto by chciał unikać w lipcowym słońcu!). Każde z trzech pasm, które planujemy odwiedzić, nosi w swojej nazwie 

jakiś ślad obecności tego żywiołu. Riła to podobno góry pełne wody, nasiąknięte nią jak gąbka, o mnóstwie jezior i leśnych źródeł. Piryn swoją nazwę zawdzięcza starosłowiańskiemu bogowi grzmotów i piorunów. W Rodopach płynie podobno rdzawa woda... brr (tak mówią legendy z prastarej księgi Wikipedii).

Wyruszamy więc na wędrówkę, na której napitków ani ochłody nie zabraknie. Chodźcie z nami!

Nasza filozofia jest taka, że jak idziemy, to idziemy, a jak leżymy, to leżymy. Z konsekwencją i należytą intensywnością. Marudy niech zostaną w domu! 

Czytaj więcej...